***
Otulona szalem rozsypanych
na ramiona włosów,
spaceruję aleją cyprysów.
Poświata migocących gwiazd
rozczula łagodne wzgórza, trąca
struny pragnień. Przymykam powieki.
Z nostalgią wracam do chwil,
gdy rumieńcem witałam czad
pełni księżyca, malując usta miłością.
Drżąca, dryfuję wśród
katedr pokusy, poziomych,
jak nasze poziome dążenia ‒
gorące, jak niebo otwarte błyskawicą.
©Ivka Nowak, sierpień 2014
na ramiona włosów,
spaceruję aleją cyprysów.
Poświata migocących gwiazd
rozczula łagodne wzgórza, trąca
struny pragnień. Przymykam powieki.
Z nostalgią wracam do chwil,
gdy rumieńcem witałam czad
pełni księżyca, malując usta miłością.
Drżąca, dryfuję wśród
katedr pokusy, poziomych,
jak nasze poziome dążenia ‒
gorące, jak niebo otwarte błyskawicą.
©Ivka Nowak, sierpień 2014
Poem versions
@
No właśnie Iv. Tak skutecznie że mi przeszło.:-)
@
To tylko znaczyło, że w międzyczasie skorygowałam wiersz :-)@
Po kilku godzinach zrobiłem jak zaleciłaś.Przeszło mi.
My rating
@
Mareczku, zanim zostawisz coś w poczcie, przeczytaj wiersz jeszcze raz :-)My rating
Na razie
przeczytałem.Reszta później.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating