Śmieć - część 20

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 2


Nasi rodzice zdają się wiedzieć coraz mniej. Wraz z naszym postępującym doświadczeniem stają się dla niektórych z nas coraz bardziej zbędni. Zastanawiam się, czy w tym wypadku nie opatentować tej tezy – swojego w tej sprawie głosu i nie zastrzec takiego stylu rozumowania, iż jest wielu takich, którzy bardzo kochają swoich rodzicieli i dlatego umieszczają ich czym prędzej) w domu starców. Osobiście nie bardzo wierzę w przypadki, co absolutnie, w tym akurat przypadku, nie oznacza wcale stępienia ostrza retoryki. (Tyle o pochlebstwach dla tych, którzy z domu rodziców nie usuwają). W przypadku rodziców zbyt bowiem często mamy także do czynienia z przerostem formy nad treścią. Ledwo zdążymy do końca otrząsnąć się z dzieciństwa, to już nasi rodziciele najchętniej świecą światłem odbitym, wyjątkowo tylko własnym, niezależnie od naszych talentów próbując zrobić z nas lekarzy czy prawników. Poza tym to stara prawda o przemijaniu wartości zawodów, przynoszących dużą mamonę. No i jeszcze ten drobiazg rozwiewania jakiejkolwiek nadziei na reaktywowanie świata z ich młodości, najczęściej wysłuchiwanej z trzeszczących płyt z retro piosenkami. Może jednak warto docenić fakt, że są aż tak bardzo toporni, tak bardzo anachroniczni. Prezentują bowiem naszą wydłużoną wersję umierania. Już będąc młodym człowiekiem uważałem ten proceder za swoista paranoję, aby w blasku stroboskopów goście dyskotek mogli sobie swobodniej łamać nogi. Na szczęście nie dopuszczono wówczas do zbyt wielu muzycznych profanacji. Po pierwsze nie ma za co nas chwalić, po drugie aspekty ekonomiczne poparte długim procesem odchudzania rozumu (aż do przesady) oraz systemów rodzicielskich wartości. Jestem już zbyt duży, by nadal być śmiertelnie narażonym na ich durne dyrdymały. Czymś takim, w co Wy jeszcze macie czelność wierzyć, dzisiaj można się jedynie podetrzeć, drodzy rodzice. Jeżeli w swojej ograniczonej czasem percepcji nie jesteście w stanie już tego pojąć, że można łamać wciąż ustalone konwencje i konwenanse, to pozostaje już tylko żałość ! Jednak jestem jednym z tych, którzy nie oddadzą was do domu starców. I to jest właśnie prawdziwa miłość !



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.08.2014,  bezecnik

Dam ten odcinek do poczytania...

...mojej znajomej która od 15 lat dźwiga niesprawnego ojca.
Już ma zoperowane dwie przepukliny i kręgosłup w rozsypce.
Ciekawi mnie jej słowo puenty.