Ogrody Edenu pod bawełną

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 10


Utopiłem wstyd w kieliszku Chardonnay
upijmy się pragnieniem tej chwili
zatrzyjmy granice rozsądku
niech dłonie fotografują nasze ciała
w zmysłowym milczeniu palców

Usta staną się jedynym owocem
brzoskwini na naszym drzewie
poczekamy aż rozwaga zaśnie
będę pisał czułością języka
poemat o szczytach twoich piersi

Błądzić będę alejami Edenu
skrytego pod białą bawełną
odkrywać szaleństwo tej chwili
pośród burzy twoich włosów
chardonnay niech płynie z ust do ust

Wiesz
napisałem ten wiersz
błądząc wyobraźnią w dołeczkach
bioder
pointę wyszepczę do muszelki ucha

Przemek Trenk



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.10.2014,  Arkadio

My rating

My rating:  
25.08.2014,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.08.2014,  renee

My rating

My rating:  
22.08.2014,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: