Pragmatyzm nabyty

5.0/5 | 9


Basi Malinie

Szare płótno dnia kole zmysły
falą złych doznań zabazgrane myśli
na marginesie swoich zdarzeń
odnotowujesz wszystkie minusy
Niezabliźnione świeże rany
miłość z tombakowego kruszcu
nieudawane przyjaźnie
są jak słodycz bez cukru

Wyzuta ze złudzeń bez wiary w życie
na próżno się wyrzekasz bliskości
wzbraniasz przed tym, co dziś jest zakryte
Twoje słowa są jak zasypywane gruszki
w popiele obojętności świata ludzi,
kiedy na drugim brzegu nocy
czekają kolejne niezapisane karty, w
skoroszycie zdarzeń drobnych przyjemności

A za ciemnej strony cienia
spoglądają z troską matczyne oczy
w niemym monologu padają słowa
dziecko ja też tak myślałam
kiedy wiatr młodości czesał moje włosy

Gdy bzy zakwitały
pogodną melodię gwizdał słowik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.08.2014,  mroźny

My rating

My rating:  
01.08.2014,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.07.2014,  renee

My rating

My rating:  
31.07.2014,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.07.2014,  A.L.