Patrzałam ślepnąc
Dokąd i gdzie prowadzi
mnie ten ból goryczy
poniżona kłamstwem
upadam z siłą nasączonej
szmaty niezawiniona naiwność
ufać by wyrwać serce
nie będziesz budować
szczęścia kosztem krzywdy
drugiego człowieka bo dusza
pracuje na swoje niebo
czasem rozum tracąc
Kiedy dopokąd zniknę
zanim miłość mnie dogoni
czysta prawda wieczności
powstanie z dziur pustki
czyja będę już na zawsze
mnie ten ból goryczy
poniżona kłamstwem
upadam z siłą nasączonej
szmaty niezawiniona naiwność
ufać by wyrwać serce
nie będziesz budować
szczęścia kosztem krzywdy
drugiego człowieka bo dusza
pracuje na swoje niebo
czasem rozum tracąc
Kiedy dopokąd zniknę
zanim miłość mnie dogoni
czysta prawda wieczności
powstanie z dziur pustki
czyja będę już na zawsze
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating