na niby
na niby
a czy wszystko to na niby
jakby życie jakby to się śniło
zza pękniętej brudnej szyby
patrzysz ślepo na tę jakby miłość
ty kochałaś niby mocno
wiłaś gniazdo karmiąc swoje młode
teraz trochę skośną prostą
idziesz bokiem jakby mimochodem
on znał ciebie tak się zdaje
już nacieszył się twymi udami
ty masz serce choć się kraje
zaślepiona jakby emocjami
obowiązek i lojalność
twój rozsądek zdarty nieufnością
byle widzieć twarz moralną
wciąż ze strachem jakby przed miłością
a czy wszystko to na niby
jakby życie jakby to się śniło
zza pękniętej brudnej szyby
patrzysz ślepo na tę jakby miłość
ty kochałaś niby mocno
wiłaś gniazdo karmiąc swoje młode
teraz trochę skośną prostą
idziesz bokiem jakby mimochodem
on znał ciebie tak się zdaje
już nacieszył się twymi udami
ty masz serce choć się kraje
zaślepiona jakby emocjami
obowiązek i lojalność
twój rozsądek zdarty nieufnością
byle widzieć twarz moralną
wciąż ze strachem jakby przed miłością
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
klik
przypadkowy klik i można ocenić siebie... śmiesznieMy rating