VIII
Nasycony-m smutku, nie znając dobrego
I by rozmierzyć chciał Pan kres wieku mego,
Widząc dni, co przeszły, a czas, co przede mną,
Sną by rychlej łaskę uczynił nade mną.
Dni swoje w żałości, nocy tracę łzami,
A gdyby się frymark ten stał między nami,
Że od tego czasu miałbym żyć w radości,
Sną by jej mniej było, niż przeszło ciężkości.
Zmiłuj się, coś wszystko i mnie przy tym stworzył,
Oddal już kłopoty, którymiś mnie zborzył,
Osusz oczy moje, ulży ręki mało,
Daj, by urąganie, które znam, ustało.
Racz, Panie, żałości, które znoszę, skrócić,
Co się z tego cieszą, tam racz łzy obrócić.
Niech to wszyscy znają, że swe masz na pieczy,
A zły się niech lęka, widząc takie rzeczy.
Proszę, Ojcze, użycz oka łaskawego,
A jeśli uczynić nie raczysz i tego,
Daj cierpliwość w serce albo mnie weź z świata,
Bo mi żywot hydzą me nieszczęsne lata.
I by rozmierzyć chciał Pan kres wieku mego,
Widząc dni, co przeszły, a czas, co przede mną,
Sną by rychlej łaskę uczynił nade mną.
Dni swoje w żałości, nocy tracę łzami,
A gdyby się frymark ten stał między nami,
Że od tego czasu miałbym żyć w radości,
Sną by jej mniej było, niż przeszło ciężkości.
Zmiłuj się, coś wszystko i mnie przy tym stworzył,
Oddal już kłopoty, którymiś mnie zborzył,
Osusz oczy moje, ulży ręki mało,
Daj, by urąganie, które znam, ustało.
Racz, Panie, żałości, które znoszę, skrócić,
Co się z tego cieszą, tam racz łzy obrócić.
Niech to wszyscy znają, że swe masz na pieczy,
A zły się niech lęka, widząc takie rzeczy.
Proszę, Ojcze, użycz oka łaskawego,
A jeśli uczynić nie raczysz i tego,
Daj cierpliwość w serce albo mnie weź z świata,
Bo mi żywot hydzą me nieszczęsne lata.
COMMENTS
ADD COMMENT
