Powabności i tęsknoty
Stałam tam i omal się nie rozpłakałam.
Podgryzłam dolną wargę i jednak ta łza wzruszenia spadła na twoje ramię.
Nie bałam się o nic, bo wszystko, co się dla mnie liczyło trzymałam w swoich ramionach.
Tak dobry zły mężczyzna.
Warty mojego kaprysu, powabności i tęsknoty.
Jedyny.
Kochanek marzeń.
Złodziej snu.
Tchnienie życia.
Podgryzłam dolną wargę i jednak ta łza wzruszenia spadła na twoje ramię.
Nie bałam się o nic, bo wszystko, co się dla mnie liczyło trzymałam w swoich ramionach.
Tak dobry zły mężczyzna.
Warty mojego kaprysu, powabności i tęsknoty.
Jedyny.
Kochanek marzeń.
Złodziej snu.
Tchnienie życia.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating