Stan nieważkości
Była dla mnie ważką
śmiertelną igraszką
przed którą trudno
było się obronić
kiedy swoim spojrzeniem
obejmowała
moje niepewne kroki
głos miała ciepły i czuły
a mój sen mocny głęboki
Czułem się jak Kolumb
gdy pod osłoną mroku
czule wkradałem się
we wdzięki jej ciała
każda chwila była za krótka
doba jak kołderka szczupła i mała
Teraz wszystka się zmieniło
w zgiełku zdarzeń
zawieruszyło się uczucie
zrewaloryzowało się miłość
I ona patrzy już
teraz na mnie
jakby inaczej
niedbale
Dzisiaj już wiem
nie kochała mnie wcale
śmiertelną igraszką
przed którą trudno
było się obronić
kiedy swoim spojrzeniem
obejmowała
moje niepewne kroki
głos miała ciepły i czuły
a mój sen mocny głęboki
Czułem się jak Kolumb
gdy pod osłoną mroku
czule wkradałem się
we wdzięki jej ciała
każda chwila była za krótka
doba jak kołderka szczupła i mała
Teraz wszystka się zmieniło
w zgiełku zdarzeń
zawieruszyło się uczucie
zrewaloryzowało się miłość
I ona patrzy już
teraz na mnie
jakby inaczej
niedbale
Dzisiaj już wiem
nie kochała mnie wcale
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating