Faryzeusze ze swojej Gehenny
Zasiadaliśmy przy stole z bali, czasem we czterech, pięciu, sześciu,
by znów porzucać kamieniami, takimi ze słów.
Oczy błądziły po twardym blacie, ciosanym buku, porysowanym,
jak po jeziorze, pustej mapie, szukając miejsc, gdzie znaleźć kamień.
I co i nic, zwyczajna cisza, słowo nie rodzi się z niczego,
nikt nie potrafi go tak wskrzesić, by nie zginęło blisko brzegu.
Dopiero brzęk rzuconych monet, gdy rozwiązały się kieszenie,
był jak srebrniki judaszowe i poodsłaniał ich znaczenia.
Ktoś szedł jeziorem bosą stopą, inny wyciągał z wód Jonasza,
plac stał się polem garncarzowym i martwy buk zamienił w mapę.
Pokrzyżowały nam się słowa, ktoś jeszcze wołał – Jeruzalem.
Nadeszła noc, zabrała mowę
i zatoczyła wielki kamień.
by znów porzucać kamieniami, takimi ze słów.
Oczy błądziły po twardym blacie, ciosanym buku, porysowanym,
jak po jeziorze, pustej mapie, szukając miejsc, gdzie znaleźć kamień.
I co i nic, zwyczajna cisza, słowo nie rodzi się z niczego,
nikt nie potrafi go tak wskrzesić, by nie zginęło blisko brzegu.
Dopiero brzęk rzuconych monet, gdy rozwiązały się kieszenie,
był jak srebrniki judaszowe i poodsłaniał ich znaczenia.
Ktoś szedł jeziorem bosą stopą, inny wyciągał z wód Jonasza,
plac stał się polem garncarzowym i martwy buk zamienił w mapę.
Pokrzyżowały nam się słowa, ktoś jeszcze wołał – Jeruzalem.
Nadeszła noc, zabrała mowę
i zatoczyła wielki kamień.
Moja ocena
Piknie, Góralu, piknie...:-)My rating
My rating
Miło mi
Docenili ten tekst i jurorzy, pozdrawiam.http://podhaleregion.pl/index.php/spoleczenstwo/religia/5283-poezja-%E2%80%93-jak-hymn,-skarga,-konfesjona%C5%82
Bardzo...
urzekła mnie mądrość tego wiersza.Dziękuję.
Mój komentarz
Aż przysiadłem z wrażenia po przeczytaniu tytułu. Fantastyczny tytuł. A potem to już tylko sama przyjemność delektowania się dorodną i dojrzałą poezją. Jestem pod wrażeniem tego klarownego i mocno kontrastowego wiersza.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
z kategorii "ciężkich"daje do refleksji i to jak....
My rating