Karmienie łabędzi

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 13


Świeci miękko la luna wśród trzciny,
zmrok różowy szybuje jaskółką,
chociaż wilgoć i kłują jeżyny,
ja przykucam z nadzieją i... bułką.

Przyszłam, aby zobaczyć łabędzie,
tudzież czaple (też ładne, choć siwe),
i jedyne co miałam na względzie,
to móc ptactwo pokarmić pieczywem.

Cisza wokół, (a jakże) - jak makiem.
Zmrok się łasi jak kot na przyczółkach,
wieczór zawisł nad głową okrakiem,
a tu nic. Tylko ja i ta bułka!

Ptactwo wodne olewa mnie z góry,
ziąb przeszywa, a w trawie wiatr plumka.
Już rozsnuwam scenariusz ponury,
no bo tkwię jak ten kloc. (Ja i bułka!)

Brak łabędzia doskwiera jak krosta,
ściska żal, niczym w gardle gugułka,
ja samotnie zasysam swą rozpacz,
(wilgoć rosy zasysa też bułka).

Ściskam w dłoni mój wyrób z piekarni,
łabędź gdzieś tam rechocze nieczuły,
gwiazdy świecą jak miejskie latarnie.
Łykam łzy.
Z łzami kęs mokrej buły...

RC 22.01.14


Kuki zainspirował :)

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
23.01.2014,  Asia Kula

@Kochani

Dziekuje za mile slowa i ciesze sie, ze sie podoba :)
Pozdrawiam wszystkich serdzecznie :)
23.01.2014,  Renata Cygan

Moja ocena

Ja jak Waldemar , no i ta gugułka.
Równie pyszna jak bułka.
My rating:  

My rating

My rating:  
23.01.2014,  mroźny

My rating

My rating:  
22.01.2014,  kate

Moja ocena

piękny :))

My rating:  
22.01.2014,  Malwina

...

Świetny wiersz Renato!
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.01.2014,  A.L.

Renia...

zostaw ją do mielonych.
świetny :)
My rating:  

My rating

My rating:  
22.01.2014,  renee

My rating

My rating:  

Mój komentarz

Aby zrobić ze zwykłej bułki tak wspaniały literacki kąsek, to trzeba być Artystą przez duże A. Ileż tu pięknych i zapomnianych słów, ułożonych w wesołe i ironiczne wersy. Z wielką radością przeczytałem pięć razy bo cztery było mi za mało. Nie mogę wyjść z zachwytu.