Ostrze ostrogi

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 3


Ave, Caesar, morituri te salutant


Słońce mniejgwiezdne,
gwiazdy piszczą mi nad głową , że przybywa im lat.

Tuż obok zawalił się nieznany obłok,
wolne od uciech fale odmierzają brzeg,
miarowo sprzedają piasek wszystkim zmysłom
kiedy martwa natura zdycha od spokoju.

Tylko podświadomość daje znak
gdzie jest granica tej przebiegłości;
pogłębiam pewność, a słony wiatr
wdmuchuje małżeński krater
w erotyczne marzenia i moją nieistniejącą kochankę.

W związku z dużą wyobraźnią czekają mnie duże koszta
bo żadna łasica nie przyjmuje tylko kamieni.


Ponad świecą z pozdrowieniami
jedynie przekleństwo matki –
bez żalu, bez sądu
i wiara w nakarmione ręką lepszego losu
pierworodne dziecko.

Pozdrawiam cię, losie.
Ja, idący na rzeź.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
16.01.2014,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.01.2014,  renee