od teraz już bez..

author:  Arkadio
5.0/5 | 8


Moich dłoni

słodkiego zacisza nie zaznasz już
będąc przesytem milczenia Twojego zmęczony
cierpiącym sercem uczyniłaś mnie
u śmiertelnej bram Twoich woni
tkwiąc w bez melodi łez
chciałem Ciebie po kres i Twoje rzęsy
pragnąłem po cichu mieć

lecz to od początku było jak sen

Ty i ja
Twoja naiwność i mój grzech
moja wierność lecz u Ciebie nie
tak inni
Ty znikałaś ja w samotni trwałem
rozlewając czary wszystkich naszych nocy
to koniec chyba że kochasz się ze mną

beze mnie i moich dłoni

żle odczytałaś majem śnieg
bo kochałaś moje namiętności lecz nie mnie
teraz już wiem
jak bez słowa odchodziłaś
kiedy ja nie jestem Twoją wierną kopią
bo ja nie umiem wiesz
Tobą być

na dwóch sercach grać

miałaś moje
nadal je masz i sobie na nim w kółko i krzyżyk grasz
zabawne co?
że w czarnej perle Twojej
omamiłaś mnie sexem
i zielenią oczu kolorem

na stałe
bez moich dłoni..



 
COMMENTS


subiektywnie

przyznaję się do ADHD poetyckiego, nie mam cierpliwości do czytania epopei wierszowanych, lubię formy krótkie, może to wada. Ja tu widzę kilka wierszy i nawet ciekawych i z trafionymi metaforami. Na przykład pierwsza zwrotka: już w pierwszej linijce, wymieniłam bym "woni" bo się mało romantycznie kojarzy...

Moja ocena

hmm to do mnie nie dotarło ale moje oczka same znalazły:)
My rating:  
27.12.2013,  Mała1509

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.12.2013,  renee

My rating

My rating:  
26.12.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
26.12.2013,  A.L.

My rating

My rating:  
26.12.2013,  mroźny

My rating

My rating:  
26.12.2013,  kate