Betlejem powszechne
Do kogo przyszedłeś? - pada czasem pytanie,
czy warto się było rodzić wśród smrodu
i parskania osła?
Gdzie jest sens w rozmigotaniu sklepów,
w przedświątecznej pogoni za karpiem,
rachunkach rosnących po wieczerzy?
Jak bardzo ciężka jest powieka
przygnieciona doraźnym pejzażem,
tak trudno otworzyć oczy
na Boga śpiącego w żłóbku
Dziś stoją przy Tobie wszyscy,
gdziekolwiek by nie stali-
pasterze z gór Kaukazu,
jak ci spod Betlejem,
myśliwi z zimnej Laponii
otuleni skórą renifera
i piekarze z doliny Rodanu,
mówiący: Joyeux Noël.
Wybije dwunasta, zapełni się kościół,
przyjdziemy wszyscy nasyceni wzruszeniem.
Krzyk noworodka przebrzmi
w chóralnym śpiewie wśród nocy,
śpiewie takim, że niebo goreje.
czy warto się było rodzić wśród smrodu
i parskania osła?
Gdzie jest sens w rozmigotaniu sklepów,
w przedświątecznej pogoni za karpiem,
rachunkach rosnących po wieczerzy?
Jak bardzo ciężka jest powieka
przygnieciona doraźnym pejzażem,
tak trudno otworzyć oczy
na Boga śpiącego w żłóbku
Dziś stoją przy Tobie wszyscy,
gdziekolwiek by nie stali-
pasterze z gór Kaukazu,
jak ci spod Betlejem,
myśliwi z zimnej Laponii
otuleni skórą renifera
i piekarze z doliny Rodanu,
mówiący: Joyeux Noël.
Wybije dwunasta, zapełni się kościół,
przyjdziemy wszyscy nasyceni wzruszeniem.
Krzyk noworodka przebrzmi
w chóralnym śpiewie wśród nocy,
śpiewie takim, że niebo goreje.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating