W Świadectwo Orła
W stokrotkach styczniowych
wolności drogę
miłosnym splątano rumieńcem
gonioną tęczami wieczoru
Zwarte w odruchu usta
pocałunkiem liny rozedrganej
Ręce człowieka
i ciało grani
uciekające pod szczyt
Rozkrzyczane ramiona
otulone mgłą potu
i jastrzębio czujne
oczy przyjaciela
Zszyci węzłem liny
drgania serca przenosi
naciągnięta struna
wolności drogę
miłosnym splątano rumieńcem
gonioną tęczami wieczoru
Zwarte w odruchu usta
pocałunkiem liny rozedrganej
Ręce człowieka
i ciało grani
uciekające pod szczyt
Rozkrzyczane ramiona
otulone mgłą potu
i jastrzębio czujne
oczy przyjaciela
Zszyci węzłem liny
drgania serca przenosi
naciągnięta struna
My rating
My rating
Moja ocena
Też pisałem dzisiaj o stokrotkach. PozdrawiamMy rating
My rating