Fighter
potargana jak chustka na wietrze
łapię wiatr aby wiersze urosły
spazmatycznie łykając powietrze
palę listy przyjaźnie i mosty
chcę ulecieć gdzie nie ma żywiołów
złapać mocno trzy sroki za ogon
i zasiadać jak kiedyś do stołu
nie poddając się dżdżystym pogodom
co najlepsze minęło - nie wróci
a ja ciągle gdzieś wiszę pomiędzy
raz po raz los jak bies bałamuci
niepokojąc czas cenny mitręży
nienawykła do kar ostrzę pazur
i za skuchą zaliczam znów skuchę
gnam na oślep dodając fest gazu
fighter (choć z utrąconym wciąż uchem)
RC 16.12.13
łapię wiatr aby wiersze urosły
spazmatycznie łykając powietrze
palę listy przyjaźnie i mosty
chcę ulecieć gdzie nie ma żywiołów
złapać mocno trzy sroki za ogon
i zasiadać jak kiedyś do stołu
nie poddając się dżdżystym pogodom
co najlepsze minęło - nie wróci
a ja ciągle gdzieś wiszę pomiędzy
raz po raz los jak bies bałamuci
niepokojąc czas cenny mitręży
nienawykła do kar ostrzę pazur
i za skuchą zaliczam znów skuchę
gnam na oślep dodając fest gazu
fighter (choć z utrąconym wciąż uchem)
RC 16.12.13
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
przemek mnie wyprzedził:)otworzyłem oczy włączyłem komputer, włączyłem fighter, i przecieram oczy:) jeszcze nie przystosowane do patrzenia, przeczyta łem pierwsze słowo, przeczytałem je źle, inaczej, nie powiem jak ale nie wierzyłem jak marek;) pozdrawiam, najciekawszy dziś wierszMy rating
Moja ocena
Marku... wszak to tylko Liryczna Ona...;] oczywiście że Ren nie pisze o sobie...;] pozdrowienia serd/świąt eczne dla obu dwu podmiotów twórczych...;]Moja ocena
Nie wierzę!