Ripostowała wyuzdaniem
Tak namiętnie kochała tego skurwiela.
A nawet nigdy nie była jego.
Powiedziała mu, by ukarał ją klapnięciem w tyłek, gdy będą to robić,
ale żeby nie znęcał się nad nią tym głuchym milczeniem.
Ripostowała z bezradności wyuzdaniem: „dobierz się do mnie, dobierz się do mnie
już do końca.”
Miała śmierć w oczach, gdy odchodził,
a takie ogromne pragnienie życia
spadało z jej łzami w bezsenne noce.
Za dnia chodziło tylko o przetrwanie.
Bez szans, nadziei
krzywdziła nim swój umysł.
Wierzyła, była pewna, optymistyczna…
Myślała już dość cierpienia, dość złego i on jest inny…
Najgorsze, że myliła się, że zasługuje na coś dobrego,
a przecież jej życie nieustanie pokazuje, że nie zasługuje.
Tymczasem tańczy z samobójcą, pytając „po co?”
A nawet nigdy nie była jego.
Powiedziała mu, by ukarał ją klapnięciem w tyłek, gdy będą to robić,
ale żeby nie znęcał się nad nią tym głuchym milczeniem.
Ripostowała z bezradności wyuzdaniem: „dobierz się do mnie, dobierz się do mnie
już do końca.”
Miała śmierć w oczach, gdy odchodził,
a takie ogromne pragnienie życia
spadało z jej łzami w bezsenne noce.
Za dnia chodziło tylko o przetrwanie.
Bez szans, nadziei
krzywdziła nim swój umysł.
Wierzyła, była pewna, optymistyczna…
Myślała już dość cierpienia, dość złego i on jest inny…
Najgorsze, że myliła się, że zasługuje na coś dobrego,
a przecież jej życie nieustanie pokazuje, że nie zasługuje.
Tymczasem tańczy z samobójcą, pytając „po co?”
Poem versions
My rating
Przeczytałem
Najbardziej podoba mi się tytuł. Ale koniecznie trzeba znać treść.Moja ocena
"Ciężko mi Boże....". PozdrawiamMy rating