Wola

Wola

nie podlegam takim czasownikom
jak jeść, pisać, biegać
ale łagodnie się do nich odnoszę
zawsze mogą się przydać i nie przydać
czasem,
zawsze mogą zmienić powierzchowność dnia
jak list adresata

utrwalają się we mnie pewne przymiotniki
już nawet wybór sam zapomina kolejność
odchodząc się nie chce pożegnać,
tyle przyzwoitości, a tyle brakuje
żeby choć w przybliżonej wartości,
mogły się do siebie zbliżać,
jak żart który da się wytłumaczyć
jak śmiech który nie żartuje.

przywiązuje się do rzeczy tak luźno na mnie wiszą
są podzielone, i pełne odmiany.
Wierne, na tyle ile im pozwoli własna wola
zanim się przetrze na kolanie
lub odmówi posłuszeństwa,
nim ktoś mi coś powie, nim się odwiążę

żeby tylko ładne słowo mogło się przekonać
że są podobne wyrazy, z innych wypowiedzi
które dołożą wszelkiego sensu aby się nie stracić
jak choćby słuch, który się ułoży przed myślą
jak myśl która stoi przed słowem.