dzień halny

author:  marakuja
5.0/5 | 3


Nie pamiętam przyczyn
chyba chodziło o halny
albo ogólne wyczerpanie
fakt że katolicyzm dziś mi się znudził
przynajmniej w wersji pełnej zapału
naprawdę żal mi Chrystusa
że musiał tak umierać
szczerze współczuję itepe
ale nie bardzo już podoba mi się
mieć z tym coś wspólnego
gorliwość się wyczerpała
i kieszeń świeci pustką
od razu przeszłam do czynów
kupiłam kawę wartą 3 złote
płacąc 4 razy tyle
po czym połowę wyrzuciłam
zaglądając jeszcze po drodze
do kilku sklepów z ubraniami
chociaż tych mam tyle
że mogłabym obdzielić kilka sylwetek
dodatkowo w różnych rozmiarach
i gdy już pomyślałam sobie
że wreszcie tu po swojemu wszystko poukładam
bo ja tu jestem królową na tronie wśród prawowitych włości
w nowoczesnym autobusie kurs przyspieszony
ktoś wpadł na jeszcze lepszy pomysł niż mój
i postanowił mnie okraść
po czym
od razu przeszedł do czynów

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

a skąd

samo życie, Andrzej. Cokolwiek nie znaczy ten pierwszy wyraz.
29.10.2013,  marakuja

Moja ocena

o ile dobrze pamiętam poprzedenie utwory, to ten tutaj to "satiriczieskaja giperbola"?
My rating:  
29.10.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  
29.10.2013,  mroźny