SŁOWA… SŁOWA…

5.0/5 | 6


KRZYSZTOF றARIA SZARSZEWSKI
………………………………………………………


SŁOWA… SŁOWA…


Gdy wspinam się drogą pod górę
Nie pragnę byś do mnie pisała
Wierszem z obłoków… kochanie
Wystarczą mi tylko słowa
W strofach zawarte najprostszych
Z odczarowanych płynące uczuć


I uwierz… nie muszą wcale
Poezją być podświetlane
By jak z papieru latawce
Czy bańki tęczą mydlane
Powiewały na wiatru łasce
Syzyfa wysiłkiem wspierane


Zwyczajne słowo a szczere
Bez wyobraźni pigmentów
Radości sprawia najwięcej
Barwą spłowiałe życie nasyca
To słowo po słowie bez lukru
Ociepla, rozjaśnia dni naszych
Tę zwykłą ludzką codzienność…
Jak dziecko ufając jutru



Ponary …………………………………………………… 1O. O9. '94



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
27.10.2013,  kate

My rating

My rating:  
27.10.2013,  mroźny

Moja ocena

a pierwsza najbardziej mi się podoba :)
My rating:  
27.10.2013,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.10.2013,  A.L.