W dołku
Do północy
dwie minuty
za ścianą
znowu szum
a ja w pokoju
zaszczuty
po cichu
piję rum.
Strach mi
odbiera resztę
odwagi
przycupnę więc
gdzie najciemniej
jeszcze kieliszek
tej "ćmagi"
i strachu jakby mniej
zdawało mi się
że idzie po mnie
że może trumnę
już niosą
i byłbym przysiągł
ze Ją widzialem
z białą ogromną kosą
Butelka pusta
w głowie mi szumi
poezji ciągle przybywa
" jeszcze ranek nie tak blisko
człowiek to
a nie skowronek
się zrywa."
dwie minuty
za ścianą
znowu szum
a ja w pokoju
zaszczuty
po cichu
piję rum.
Strach mi
odbiera resztę
odwagi
przycupnę więc
gdzie najciemniej
jeszcze kieliszek
tej "ćmagi"
i strachu jakby mniej
zdawało mi się
że idzie po mnie
że może trumnę
już niosą
i byłbym przysiągł
ze Ją widzialem
z białą ogromną kosą
Butelka pusta
w głowie mi szumi
poezji ciągle przybywa
" jeszcze ranek nie tak blisko
człowiek to
a nie skowronek
się zrywa."
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
....coś w tym jestMoja ocena
lekkość słów sprawia, że dobrze się czytadobry...
My rating