Byle do wiosny II

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 10


odarta z nasyceń przeciskam się chyłkiem
zarzuca mnie w ciemny zaułek
klepsydra odmierza kolejne pomyłki
ja coraz mniej chcę i mniej czuję

przemieszczam marzenia wzdłuż torów bezkresnych
nie widać początku ni końca
z dnia na dzień obniżam swój taniec podniebny
i chłód wnika w głos z braku słońca

tym głosem jak sopel przeklinam sążniście
chwytając ostatnie promienie
nie uda się błędów bez śladu wyczyścić
i wiem że nic sama nie zmienię

już uśmiech wyczmychnął w noc czarną jak złodziej
gawrony się też gdzieś wyniosły
dzień czasem ogrzewa lecz ja tonę w lodzie
wiatr dmie
byle dotrwać do wiosny

RC September 2013



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.09.2013,  Asia Kula

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.09.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
09.09.2013,  Janina Dudek

Moja ocena

fajny
My rating:  

My rating

My rating:  
09.09.2013,  A.L.

Moja ocena

Jeju jak zimo! A gdzież się podział gorący pazurek.
My rating:  

My rating

My rating:  
09.09.2013,  lukandiego