Happy end

5.0/5 | 1


Nie wracasz do domu jak zwykle.
Puste serce.
Parę kroków dalej…
Wiesz, że musisz się zatrzymać
w tunelu
po ścianie zsuwasz się na dół.
Poza światłem pomarańczowej lampy,
kłóci się twój smutek z kolorowym graffiti.
Na szczęście masz je za sobą,
przed tobą ciemność z paroma jaśniejszymi fragmentami.
Chowasz twarz w dłoniach.
Mogłabyś się podrapać,
tak jak los rozdrapał twoje dawne lęki.
Przez moment było słodko, za to jak kosztownie.
Ta fortuna wcale się tak nie obraca, już wiesz.
Jęk i wybuch rozpaczliwego płaczu.
Znowu.
Fałszywy alarm na szczęście.
Twój charakter wymusza cierpliwość.
Doskonale wiesz na co możesz sobie pozwolić.
Wierzysz na tyle mocno, by ściskać razem własne dłonie,
patrzeć w gwieździste niebo,
wypowiedzieć jedyne słowo na głos ‘Amen’.
Póki co wzruszająca historia, wierze, że spełnisz swój happy end.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
04.09.2013,  A.L.