Nieruchomy
Co z oczu to z serca
jak mawia szyderca
Usprawiedliwi Białą laską
kamienie w piersi
Zawoskowane uszy
Nic go nie ruszy
Bo gdy w koło błoto
Zachwycony własną brzydotą
Zaknebluje irytujące
gadulstwo sumienia
porzucone, bezdomne
Psy....
Zepchnięty z urwiska
po Stopniu zużycia
gdy go zadręczył
brak poręczy
dokoła już pusto
spojrzał prawdzie w lustro.
Szare atrapy nieba
Więc tak,zobojętnieć?
Trzeba.Zapomnieć
już nie musisz
niezrozumiałej historii
małego żółtodzioba.
jak mawia szyderca
Usprawiedliwi Białą laską
kamienie w piersi
Zawoskowane uszy
Nic go nie ruszy
Bo gdy w koło błoto
Zachwycony własną brzydotą
Zaknebluje irytujące
gadulstwo sumienia
porzucone, bezdomne
Psy....
Zepchnięty z urwiska
po Stopniu zużycia
gdy go zadręczył
brak poręczy
dokoła już pusto
spojrzał prawdzie w lustro.
Szare atrapy nieba
Więc tak,zobojętnieć?
Trzeba.Zapomnieć
już nie musisz
niezrozumiałej historii
małego żółtodzioba.
@
ale cie tapneloMy rating
My rating