bezimienna

author:  benari
5.0/5 | 10


po łzach rozpoznajesz mnie ziemio
gdzie stąpnę rozmiękasz
i stopy się wsunąć nie chcą
sandały od bagien stronią
wciąż z niepokojem pędzą
czego szukają co gonią

uczyłaś mnie całą garścią
po zachwyt nieba sięgać
nie nauczyłaś drapać
nauczyłaś przysięgać

jeśli złą z dróg napotkam
choć chwilę powstrzymaj w pędzie
ja w ciebie wzrok zatopię
odpowiesz - nie wiem
w kartach wróżb pytań drzemiąc
czy tu szczęśliwa będziesz

nowy horoskop ułożysz
i będę szukać miejsca
silniej uchwycę przestworzy
z siłą wiatru rozpędzę
jeśli rozpoznam miejsce
przystanę

i fale melodią bryzy
dmuchną w żagli koniuszek
wstrzymam oddech rozbudzę duszę
w chmurny zaprzęg osiodłam
łzą przeciążone myśli
pociągnę cugle i sen się ziści

wtedy rozstąpią się chmury
wyznaczą drogę do przejścia
w niewielkim kawałku wystarczy miejsca
i niech je promień wyściele
jedwabną przędzą
poszukam gniazda opodal
jak nędzarz z ulgą wyszepczę
że chcę przytulić to miejsce
i drzewa pachnące nagością

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
31.07.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  
31.07.2013,  adam rem

@

Dziękuję.
28.07.2013,  benari

@

Wróciłem się. Bo to bardzo piękny wiersz. Świetny warsztatowo.
Zachwycający.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.07.2013,  julianna

My rating

My rating:  
28.07.2013,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.07.2013,  A.L.

My rating

My rating:  
28.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
28.07.2013,  Marek Kular