data śmierci bez narodzin
szła do niego
przeważnie nocą
po cichu
by nie zbudzić dziecka
zasnęło
zanim się obudziło
szarpała go za sumienie
bez pytań bez słowa
jak on
gdyby róża
poprosiła ogrodnika
żeby ściął jej pączki
doświadczony ogrodnik
przynajmniej by zapytał
dlaczego tak piękna róża
chce
pozbyć się pączków
mógł
dotknąć jej sumienia
zanim
wyrwał z niej życie
przecież
nie miała kolców
iw, 10.07.13
przeważnie nocą
po cichu
by nie zbudzić dziecka
zasnęło
zanim się obudziło
szarpała go za sumienie
bez pytań bez słowa
jak on
gdyby róża
poprosiła ogrodnika
żeby ściął jej pączki
doświadczony ogrodnik
przynajmniej by zapytał
dlaczego tak piękna róża
chce
pozbyć się pączków
mógł
dotknąć jej sumienia
zanim
wyrwał z niej życie
przecież
nie miała kolców
iw, 10.07.13
Poem versions
Łukasz...
serduchoMoja ocena
Ty jedna z niewielu dotykasz poezją takich miejsc "człowieczności", i do tego jesteś tak delikatnie dotkliwa, niesamowite.Mocne i bolesne te Twoje wiersze, ale potrzebne i piękne.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny...My rating