W pogoni
daję tobie gwiazdy i rozpalam nowe
żeby się iskrzyły tam na nieboskłonie
z mgławic tworzę światy pełne tęcz i blsku
niech w przestworzach płoną do skończenia czasu
nocą ciebie gonię pędzę jak szalony
szepcząc tajemnice w przestwór nieskończony
księżyc tobie świeci i zsyła promienie
abyś słodko spała i miała nadzieję
w ciemne chmury burzy wplatam błyskawice
zaraz cię dogonię i za dłoń uchwycę
słońce moim wrogiem lecz dla ciebie życiem
dotykamy nieba o zmierzchu i świcie
gdy na jawie stąpasz lśniąca i w promieniach
wtedy ja zasypiam i w twój cień się zmieniam
żeby się iskrzyły tam na nieboskłonie
z mgławic tworzę światy pełne tęcz i blsku
niech w przestworzach płoną do skończenia czasu
nocą ciebie gonię pędzę jak szalony
szepcząc tajemnice w przestwór nieskończony
księżyc tobie świeci i zsyła promienie
abyś słodko spała i miała nadzieję
w ciemne chmury burzy wplatam błyskawice
zaraz cię dogonię i za dłoń uchwycę
słońce moim wrogiem lecz dla ciebie życiem
dotykamy nieba o zmierzchu i świcie
gdy na jawie stąpasz lśniąca i w promieniach
wtedy ja zasypiam i w twój cień się zmieniam

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating