relacje
relacje
o jeden krok za daleko
za trzecią z kolei miedzą
o jeden sen pod powieką
czy koszmar diabli nie wiedzą
zapadasz w pamięć jak obraz
Gioconda na światłowodzie
tak szybko sypana grobla
by tylko poczuć się młodziej
ty masz w sobie coś takiego
że moc snu erozyjnego
spać nie daje na całego
nieznajomym i kolegom
żyć jest trudno mając wszystko
gdy pożąda rzeczywistość
malin słodycz ssać soczystą
oczywista oczywistość
i tak powstaje różnica
subtelna jak kamień w błocie
za ciepło słów - komunikat
zdawkowość pociesznych pociech
o jeden uścisk za blisko
na ciele w kolorze malin
kunsztownie spinasz to wszystko
wdychając zmysłów opary
o jeden krok za daleko
za trzecią z kolei miedzą
o jeden sen pod powieką
czy koszmar diabli nie wiedzą
zapadasz w pamięć jak obraz
Gioconda na światłowodzie
tak szybko sypana grobla
by tylko poczuć się młodziej
ty masz w sobie coś takiego
że moc snu erozyjnego
spać nie daje na całego
nieznajomym i kolegom
żyć jest trudno mając wszystko
gdy pożąda rzeczywistość
malin słodycz ssać soczystą
oczywista oczywistość
i tak powstaje różnica
subtelna jak kamień w błocie
za ciepło słów - komunikat
zdawkowość pociesznych pociech
o jeden uścisk za blisko
na ciele w kolorze malin
kunsztownie spinasz to wszystko
wdychając zmysłów opary
Poem versions
My rating
My rating
Moja ocena
"gdy pożąda rzeczywistośćmalin słodycz ssać soczystą
oczywista oczywistość"
To i inne piękne "kwiatki" - oj jak ja to lubię...
My rating
My rating
Z niezwykłą lekkością szkicujesz
swoje obrazy Przemysławie. Ta wersja ostatnia zdecydowanie najlepsza - ja bym tu już nic nie zmieniał. Wiersz interesujący acz trochę enigmatyczny.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating