Honor
klęczę we krwi
od blach pojazdów rykoszetują szerszenie
drażniąc słuch brzęczeniem
co się do cholery stało
prawie nic nie pamiętam
smród paliwa i palącej się gumy
miesza się ze strachem i śmiercią
martwe ciała wydają się drgać
w rozgrzanym powietrzu
ktoś jęczy
urwane kończyny walają się
w karmazynowym błocie
fragmenty mózgu zdążyły zaschnąć na szybie
nagle strzały cichną ktoś się zbliża
głosy brzmią szyderstwem i kpinami
zawleczki granatów powoli opadają
kilkusekundowa wyliczanka w wieczności
śmiech
huk
błysk
jak ginąć to w walce z honorem
i pozabijać ilu się da wrogów
od blach pojazdów rykoszetują szerszenie
drażniąc słuch brzęczeniem
co się do cholery stało
prawie nic nie pamiętam
smród paliwa i palącej się gumy
miesza się ze strachem i śmiercią
martwe ciała wydają się drgać
w rozgrzanym powietrzu
ktoś jęczy
urwane kończyny walają się
w karmazynowym błocie
fragmenty mózgu zdążyły zaschnąć na szybie
nagle strzały cichną ktoś się zbliża
głosy brzmią szyderstwem i kpinami
zawleczki granatów powoli opadają
kilkusekundowa wyliczanka w wieczności
śmiech
huk
błysk
jak ginąć to w walce z honorem
i pozabijać ilu się da wrogów

My rating
My rating
Moja ocena
... jak dla mnie tym razem zbyt obrazowo !My rating
Moja ocena
moim zdaniem, tak obrazowo opisałeś scenę po walce,że ten mózg /na szybie mogłeś sobie darować,
mamy tyle innych części ciała, jestem babą więc
taka dygresja ...........mój mąż uwielbiał takie wiersze....:)