Lubię peonie
Tam za oknem zaśmiewa się słońce,
a ja cała jestem zimą.
W pudłach duszą się dni konające,
z zaniepokojoną miną.
Peoniami zakwitła rabata,
(ja tak kocham peonie!),
jak co roku z ufnością do świata,
pachną wciąż przeupojnie.
Chyłkiem włażą nieszczęścia nieszczęsne,
na zmęczoną głowę.
Pozyskuję z nich wschody i wiersze,
zaplątując się w słowa.
Patrzę w niebo, lecz gwiazd wciąż nie widać,
choć podobno są wieczne.
To nic że je narazie przykrywa,
wpół przegniłe powietrze...
Lecz peonie wracają co roku,
z każdym latem piękniejsze.
Może kiedyś dotrzymam im kroku
i rozkwitnę na szczęście...
RC June 2013
a ja cała jestem zimą.
W pudłach duszą się dni konające,
z zaniepokojoną miną.
Peoniami zakwitła rabata,
(ja tak kocham peonie!),
jak co roku z ufnością do świata,
pachną wciąż przeupojnie.
Chyłkiem włażą nieszczęścia nieszczęsne,
na zmęczoną głowę.
Pozyskuję z nich wschody i wiersze,
zaplątując się w słowa.
Patrzę w niebo, lecz gwiazd wciąż nie widać,
choć podobno są wieczne.
To nic że je narazie przykrywa,
wpół przegniłe powietrze...
Lecz peonie wracają co roku,
z każdym latem piękniejsze.
Może kiedyś dotrzymam im kroku
i rozkwitnę na szczęście...
RC June 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
a w ogóle...
... to dlaczego nie ma Cie na FB...? karygodne niedopatrzenie... !@
z talentu, z urody, pogody i niepogody (jak ktoś ładnie powiedział - nie płacz gdy pada deszcz bo gdy płaczesz deszcz pada też...), z ciepła i z zimna, i gdy żałość nagminna, z tego że schody dziurawe,i że wschody niemrawe, i że zimno, że ciepło, że się skończyło, że skrzepło, z tego co było i będzie, i że nie można być wszędzie, ze słodyczy i kwasu,
z jezior, z ulic z lasów i z najbliższych i najdalszych bliskich, z wysokich lotów i z niskich obłoków, z tego że nie spotyka co innych dotyka, z przypadków i z płatków, miliona innych niebanalnych powodów... wymieniać tak mogę przez fafnaście tygodni... a chodziło o jeden uśmiech + dobry humor na jedno popołudnie...;] to mówiłem ja – największy pesymista wśród optymistów i największy optymista wśród pesymistów... pozdrowionka
My rating
My rating
@Przemku
Choc nie jestem panem po czterdziestce, to wiem, co to lustrzyca. A piwo tez lubie (moze nie tak bardzo jak peonie/piwonie) :)A ze smutno u mnie? Ano z czego tu sie cieszyc?
Pozdrawiam :)
My rating
Moja ocena
Renatko - coś smutnawo u Ciebie... Piwonie uwielbia moja mama za zapach i urodę... Dla mnie - sportowca dbającego o tzw "linię" - tez niosą przesłanie czego nie pić aby nie nabawić się lustrzycy... a co to jest lustrzyca to każdy pan po 40 stce wie doskonale... ;] słonecznie pozdrawiam..;]My rating
Moja ocena
Akurat dziś rano kiedy wyszedłem z psem pobiegać spostrzegłem, że piwonie w moim ogrodzie zaczeły kwitnąć...mimo skandynawskiego lata.A swoją drogą zapachniało elegancją i wrażliwością...pozdrawiam serdecznie SvenMy rating
Moja ocena
Takie klimaty; lubię.My rating
My rating