Niech
Misternie klecona rozmowa,
zawisła nad miską grochówki.
Łzy cofnąć już czas, bo cóż słowa?
Nie zmienią w lunapark mdłej pustki.
Tak pięknie, zielono i sielsko;
papucie i świece - jak w domu.
Wywiozłeś kolejką podmiejską,
co miało być po grób.
I komu?
Uparty albatros szybuje,
bym myśl odwróciła i przyszła.
Cóż pocznę, że w mostku wciąż kłuje?
Dzień męczy, a noc coraz brzydsza.
Chcę odgrzać ten stan, co przed laty
upijał mi głowę i serce.
Niech wróci mój anioł skrzydlaty!
Niech porwie i trzyma.
Nic więcej.
RC June 2013
zawisła nad miską grochówki.
Łzy cofnąć już czas, bo cóż słowa?
Nie zmienią w lunapark mdłej pustki.
Tak pięknie, zielono i sielsko;
papucie i świece - jak w domu.
Wywiozłeś kolejką podmiejską,
co miało być po grób.
I komu?
Uparty albatros szybuje,
bym myśl odwróciła i przyszła.
Cóż pocznę, że w mostku wciąż kłuje?
Dzień męczy, a noc coraz brzydsza.
Chcę odgrzać ten stan, co przed laty
upijał mi głowę i serce.
Niech wróci mój anioł skrzydlaty!
Niech porwie i trzyma.
Nic więcej.
RC June 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Podzieliłem, na własny użytek, ...
...ten wiersz na dwie części. Po dwie zwrotki.Szczególnie podoba mi się ta druga połowa.
Ten albatros taki majestatyczny jak lot myśli.
My rating
My rating