Okręt
upiorne żagle zwisają z rei
wśród mgieł się snuje wciąż bez nadziei
załoga duchów po wantach gania
bosman ich batem po plecach smaga
zbutwiałe maszty burty omszałe
wiatr w takielunku śpiewa mu szantę
czterdzieści armat gotowych czeka
by cię zatopić posłać do piekła
koszmarny okręt fale tnie dziobem
strach sieje wszędzie na swojej drodze
zjawia się nagle na horyzoncie
działa zahuczą i na dnie spoczniesz
sam szatan stoi u jego steru
więc wiej daleko mój przyjacielu
szans nie masz żadnych z ową fregatą
a dusze zmarłych ci nie przebaczą
wśród morskiej ciszy żagle łopoczą
przybywa z mroku jak demon nocą
modły załogi biegną do nieba
lecz u szatana litości nie ma
wieki tak pływa po wodach krąży
dopadnie ciebie i stracisz wolność
w mgłach słychać echa krzyki wołanie
portem okrętu głębin otchłanie
Do muzyki Hansa Zimmera ,,Kraken"
wśród mgieł się snuje wciąż bez nadziei
załoga duchów po wantach gania
bosman ich batem po plecach smaga
zbutwiałe maszty burty omszałe
wiatr w takielunku śpiewa mu szantę
czterdzieści armat gotowych czeka
by cię zatopić posłać do piekła
koszmarny okręt fale tnie dziobem
strach sieje wszędzie na swojej drodze
zjawia się nagle na horyzoncie
działa zahuczą i na dnie spoczniesz
sam szatan stoi u jego steru
więc wiej daleko mój przyjacielu
szans nie masz żadnych z ową fregatą
a dusze zmarłych ci nie przebaczą
wśród morskiej ciszy żagle łopoczą
przybywa z mroku jak demon nocą
modły załogi biegną do nieba
lecz u szatana litości nie ma
wieki tak pływa po wodach krąży
dopadnie ciebie i stracisz wolność
w mgłach słychać echa krzyki wołanie
portem okrętu głębin otchłanie
Do muzyki Hansa Zimmera ,,Kraken"

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating