Roztopy
Znów ta radosna choroba,
biaława wysypka puchu na gałęziach,
znowu ptaki żłobią korytarze
w przestrzeniach zapalonych czerwoną tarczą słońca.
Naderwano jakieś pasmo.
Tak, błękitna tasiemka lodu plotła się przez kalendarz
aż dotąd, tu jest jej kres.
Zazdrosne czapy śniegu roztapiają się,
ale tu się toczy walka z gruntem,
który w marcu chce zachłannie pić.
I powstają pola bitwy, które trzeba omijać,
bo zostawiają ślad i na nas.
Nie przeklinaj tej pory.
Ona, jak młodość, ma swoje prawa,
przede wszystkim do bycia niechlujną, co drażni,
ale zobacz, już pierwszy krokus w żółtej jeszcze trawie
jak spinka zaczepiona w dziewczęcych włosach
i porcja ciepła przebija chłodnawy kokon przedwiośnia.
Piekary Śląskie, 31 III 2013
biaława wysypka puchu na gałęziach,
znowu ptaki żłobią korytarze
w przestrzeniach zapalonych czerwoną tarczą słońca.
Naderwano jakieś pasmo.
Tak, błękitna tasiemka lodu plotła się przez kalendarz
aż dotąd, tu jest jej kres.
Zazdrosne czapy śniegu roztapiają się,
ale tu się toczy walka z gruntem,
który w marcu chce zachłannie pić.
I powstają pola bitwy, które trzeba omijać,
bo zostawiają ślad i na nas.
Nie przeklinaj tej pory.
Ona, jak młodość, ma swoje prawa,
przede wszystkim do bycia niechlujną, co drażni,
ale zobacz, już pierwszy krokus w żółtej jeszcze trawie
jak spinka zaczepiona w dziewczęcych włosach
i porcja ciepła przebija chłodnawy kokon przedwiośnia.
Piekary Śląskie, 31 III 2013
My rating
My rating
My rating
My rating