Pościel bez ciebie
To jak obca może wydawać się własna pościel bez ciebie…
Proszę ukradnij jeszcze jeden mój dzień.
Choć i tak przyjdzie mu być ostatnim...
Ale nie zostawiaj mnie bezwzględnie samej.
Mówiłeś, że kochałeś.
Jak możesz żyć daleko z taką ignorancją?
Wierz mi, nie chcę mówić jaka to samowystarczalna jestem,
rozumiesz?
Nie chcę zgorzknieć.
Ty?
Odbijam myśli od niemych ścian.
Impuls zburzył wspólną przyszłość.
Nie nie nie!
Chcę cię tak naprawdę.
Rzecz w tym, że wciąż pamiętam,
tylko suche, naiwne klatki wspomnień
czując
czując zażenowanie.
Proszę ukradnij jeszcze jeden mój dzień.
Choć i tak przyjdzie mu być ostatnim...
Ale nie zostawiaj mnie bezwzględnie samej.
Mówiłeś, że kochałeś.
Jak możesz żyć daleko z taką ignorancją?
Wierz mi, nie chcę mówić jaka to samowystarczalna jestem,
rozumiesz?
Nie chcę zgorzknieć.
Ty?
Odbijam myśli od niemych ścian.
Impuls zburzył wspólną przyszłość.
Nie nie nie!
Chcę cię tak naprawdę.
Rzecz w tym, że wciąż pamiętam,
tylko suche, naiwne klatki wspomnień
czując
czując zażenowanie.
My rating
My rating
My rating
My rating