Przyjaciel
Poradził mi, żebym się nie przejmował,
Że bywa dużo gorzej,
Że to jeszcze nic w porównaniu
I że inni to dopiero!
Mówił, że chyba jeszcze nie widziałem,
Nie słyszałem,
Nie poczułem tak naprawdę,
Nie zdaję sobie sprawy
I nie mam zielonego pojęcia.
To przecież nie cierpienie,
Nie łzy,
Nie ból jeszcze,
Nie przedsmak nawet,
Ledwie namiastka.
Choć tego nie powiedział, to czuję,
Że dostrzegł we mnie tylko erzac człowieka...
A chciał mnie przecież pocieszyć.
Że bywa dużo gorzej,
Że to jeszcze nic w porównaniu
I że inni to dopiero!
Mówił, że chyba jeszcze nie widziałem,
Nie słyszałem,
Nie poczułem tak naprawdę,
Nie zdaję sobie sprawy
I nie mam zielonego pojęcia.
To przecież nie cierpienie,
Nie łzy,
Nie ból jeszcze,
Nie przedsmak nawet,
Ledwie namiastka.
Choć tego nie powiedział, to czuję,
Że dostrzegł we mnie tylko erzac człowieka...
A chciał mnie przecież pocieszyć.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
no właśnie.. podwójny komunikat.... To po prostu stara gra w "moje lepsze"My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Trafne...zdaje się, że im dalej w przjażń, im dalej w rodzinę tym mniej dżentelmenów. Wspieram SvennMy rating
My rating