pascha
a ogród jest pełen aniołów
w szeleszczących złotych sukienkach
przysiadają czasem nad stawkiem
w muślinowe szaty się przebrać
nieporadnie wciąż machasz skrzydłami
czterem łapom odpocząć czas przyszedł
leśne ścieżki już w snach pozostaną
echo woła twe imię wciąż ciszej
a w ogrodzie tęczowe pomosty
czas w kryształy łzę każdą zamienia
poruszane jak liście na wietrze
dźwięczą śpiewnym o tobie wspomnieniem
iw, 30.11.12 (przyjacielowi na czterech łapach)
w szeleszczących złotych sukienkach
przysiadają czasem nad stawkiem
w muślinowe szaty się przebrać
nieporadnie wciąż machasz skrzydłami
czterem łapom odpocząć czas przyszedł
leśne ścieżki już w snach pozostaną
echo woła twe imię wciąż ciszej
a w ogrodzie tęczowe pomosty
czas w kryształy łzę każdą zamienia
poruszane jak liście na wietrze
dźwięczą śpiewnym o tobie wspomnieniem
iw, 30.11.12 (przyjacielowi na czterech łapach)
My rating
My rating
My rating
@
ujal mnie ten wiersz tez musialam pozegnac sie z takim przyjacielemMy rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
to prawdziwy przyjaciel musiał być:)Moja ocena
bardzo dobry wiersz dla przyjacielaMy rating
My rating