o starociach
biblioteka szemrze wspomnieniem
obok na kilkunastu ścianach ta sama szarość
gęsie pióro i kałamarz
pamiętają namalowane historie metafor których nikt nie kupił
żebrzą o odprysk raju w nudnych modlitwach bez dewotek
Pan Jezus odkurza karty
poeta czeka na apostołów przy zamkniętej karafce
chce wierzyć w siebie że wygra chociaż jedną partię
obok na kilkunastu ścianach ta sama szarość
gęsie pióro i kałamarz
pamiętają namalowane historie metafor których nikt nie kupił
żebrzą o odprysk raju w nudnych modlitwach bez dewotek
Pan Jezus odkurza karty
poeta czeka na apostołów przy zamkniętej karafce
chce wierzyć w siebie że wygra chociaż jedną partię
Starocie
Zbigniewie, ten wiersz mi się bardzo podoba, ma w sobie urok trochę babcinej a trochę dziadkowej zadumy nad przemijalnością świata. Nie ma w nim jednak przesadnej nostalgii, jest raczej żywa energia, która konsekwentnie, jak nurt strumyka, rzeźbi Twoje wiersze, idące, jak mniemam, pod prąd :). Pozdrawiam Cię!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating