Horrory

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 6


dymi mi czacha mózg się zwija
trzęsą się ręce płonie wzrok
trzepoczą rzęsy boli szyja
humor wciąż trafia kulą w płot

strach na mnie patrzy wielkim okiem
fest mocnym chwytem ściska krtań
cienie się plączą sunąc bokiem
przeraża bliskość piekła bram

jęczy i wyje wiatr zbolały
rozcapierzając szpony drzew
grzmią przygłuszone jękiem strzały
które przeplata syren śpiew

zmora się czai w czarnej szacie
strzępy woalu szczerzą kły
anioł zwijając skrzydła płacze
burza się zbiera a bies lży

sinieją chęci na poprawę
niemoc zabija
gorycz ssie
serce nieszczęściem drży i krwawi
zwiewać stąd muszę
tylko gdzie?

RC 31.03.2013



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

.. chyba już tylko do Australii.
My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

Renatko...

...na poczatku wygląda to na niezłą balangę w pierwszy dzień Świąt.
Ale rychło się okazuje że nie o to chodzi.
Pozdrawiam

My rating

My rating: