Singiel z nie natury

author:  Jacek Maliszczak
5.0/5 | 1


zwykle zmierzchem domykał drzwi
i w kuchni siadał by z kubkiem pogadać
z miotłą na ścianie na bezpieczne tematy
że pies za ścianą charczy
że śnieżne święta nie na żarty
albo że bolą ramiona

ciągle chciał wierzyć że jeszcze jest czas
na odblokowanie odpowiedniego słowa gestu parytetu
że wszystko ma sens
bo chodniki wymyślono tak aby zmieściły się dwie osoby
a chodząc po linie ktoś musi spaść

wierzył że każdy dzień składa się z pięciu chwil

z samotności która rozmienia się na drobne wśród tłumu
z gniewu który jak krew na szczoteczce do zębów pozbawia uśmiechu
z pożądania które pozwala wzrastać innym zmysłom
z zazdrości która pobudza stopy do kolejnego kroku i wreszcie
z oczekiwania które jest z wszystkich powyższych najcieplejsze
i z natury dziecka wyrasta

to nie fer – że tak jest w tym domu
to nie fer



 
COMMENTS


My rating

My rating: