Istniał może?
istniał inny sposób
milszy czy cichszy?
by w gorzkiej samotności trwać
tyle dni aż
i nocy straciłem rachubę
po pierwszym tysiącu łez
wylewając nil za brzegi
gdy modliłem się
bo Ciebie
uchowaj Boże
i zrzuć w nicości
wszystkie moje pustki i żale
co darły na strzępy
marzenia nie tak starę
lecz nastała mgła
która niegdyś zabrała mi Cie
gdym za głośno był
trwając w pocałunku zawrzęci
utraciłem Twe spojrzenie
nie pamiętam kiedy
przecież wiesz
zawsze kochałem Cie kocham
od dnia śnieżnego
dawnej zimy
gdy wygrałem
Ciebie ma jedyna
milszy czy cichszy?
by w gorzkiej samotności trwać
tyle dni aż
i nocy straciłem rachubę
po pierwszym tysiącu łez
wylewając nil za brzegi
gdy modliłem się
bo Ciebie
uchowaj Boże
i zrzuć w nicości
wszystkie moje pustki i żale
co darły na strzępy
marzenia nie tak starę
lecz nastała mgła
która niegdyś zabrała mi Cie
gdym za głośno był
trwając w pocałunku zawrzęci
utraciłem Twe spojrzenie
nie pamiętam kiedy
przecież wiesz
zawsze kochałem Cie kocham
od dnia śnieżnego
dawnej zimy
gdy wygrałem
Ciebie ma jedyna
My rating