uleciałeś
czasami wałęsam się
po ulicach wspomnień
przydeptując rozsznurowany żal
zdzierając sumienie
potykam się o wystające tęsknoty
do dzisiaj nikt ich nie wyrównał
wyciągam ręce z kieszeni
by podeprzeć się
upadając kolejny raz
w tych samych miejscach
zwalniam kroku dochodząc tam
gdzie ktoś prowadził mnie za rękę
przystaję na chwilę
gdy tętno emocji przyspiesza
stukając obcasami
by dobiec do ciebie
nawet tobie nie udało się
nauczyć mnie punktualności
miłość przychodzi i odchodzi
kiedy chce
śmiesznie wyglądałaby
spoglądając co chwilę na zegarek
tym bardziej
gdy na nią już nie czekasz
iw.27.01.13
po ulicach wspomnień
przydeptując rozsznurowany żal
zdzierając sumienie
potykam się o wystające tęsknoty
do dzisiaj nikt ich nie wyrównał
wyciągam ręce z kieszeni
by podeprzeć się
upadając kolejny raz
w tych samych miejscach
zwalniam kroku dochodząc tam
gdzie ktoś prowadził mnie za rękę
przystaję na chwilę
gdy tętno emocji przyspiesza
stukając obcasami
by dobiec do ciebie
nawet tobie nie udało się
nauczyć mnie punktualności
miłość przychodzi i odchodzi
kiedy chce
śmiesznie wyglądałaby
spoglądając co chwilę na zegarek
tym bardziej
gdy na nią już nie czekasz
iw.27.01.13
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating