Furtka

5.0/5 | 16


Mieszkaliśmy przy Auschwitz

Ogród dobiegał do samej furtki
Pręty odciskały na twarzy różowe znaki
Gdy podglądałem wymarłe miasto

Tam często ktoś upadał
Palce zagarniały ziemię jakby chciały ją zatrzymać

Czasami pytałem ojca
O czarne ślady na niebie
Tak w książkach konały odrzutowce
Niemo i gęsto

Wtedy zamykał okna
Firanka blada od popiołu
Opadała na szerokie plecy

Rano spieszył się do pracy
A ja przed lustrem ćwiczyłem oficerską minę

Śmierć była jeszcze w liczbie pojedynczej
I przypominała z profilu dalekiego krewnego

Nigdy nie wiadomo ile razy przejdziesz
Na drugą stronę słońca
Nie słysząc skrzypienia kosmosu

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.01.2013,  adam rem

My rating

My rating:  
12.01.2013,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.01.2013,  renee

My rating

My rating:  

Moja ocena

Moim zdaniem bardzo dobry wiersz. Dotarł.
My rating:  
11.01.2013,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.01.2013,  bezecnik

My rating

My rating: