Boże ptaszęta
Za oknami noc
Śniegi, mrozy
Roziskrzone choinki
A pani z Caritasu
Zamiata okruszki
Dla głodnych ptaszków
Spragnionym biednym
Rozdaje grubsze kęsy:
Chleb, makaron, przecier
Mleko, masło, smakowitę
Mielonkę, groszek z marchewką
Na słodko, jak zawsze
Dżem wiśniowy i pączki
Pod grudniowym niebem
I ptaszki i ptaki niebieskie
Chwalą Imię Najwyższego
Za codzienną strawę Bożą
Śniegi, mrozy
Roziskrzone choinki
A pani z Caritasu
Zamiata okruszki
Dla głodnych ptaszków
Spragnionym biednym
Rozdaje grubsze kęsy:
Chleb, makaron, przecier
Mleko, masło, smakowitę
Mielonkę, groszek z marchewką
Na słodko, jak zawsze
Dżem wiśniowy i pączki
Pod grudniowym niebem
I ptaszki i ptaki niebieskie
Chwalą Imię Najwyższego
Za codzienną strawę Bożą
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating