canzona do lustra

5.0/5 | 9


canzona do lustra

ileż się jeszcze musisz
o życiu uczyć prawdy
jak walczyć by obrócić
na dobre chłodny zachwyt

miłości czy rynsztoka
odgłosy podczas burzy
w nagości twego oka
rozpryski plam z kałuży

tak patrzysz okiem mętnym
spojrzeniem kopiesz rowy
w swym życiu wciąż zamkniętym
otwartym do połowy

jak starzec niesiesz gorycz
niewiary ciężkie brzemię
wiec twórz co możesz stworzyć
by nie pójść w zapomnienie

więc buduj swoje miasta
ze słów i rozkojarzeń
bo droga twa zarasta
mchem niespełnionych marzeń

więc pakuj ta walizkę
sztabkami jasnych wzlotów
pozostaw miejsca bliskie
i porzuć święty spokój

na końcu róż nie dają
nie leją miodu w serce
być może pogłaskają
zgubionych w poniewierce

więc idź choć droga kręta
choć czasem rzucą mięsem
otwarta czy zamknięta
ta droga twoim sensem

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.12.2012,  frymusna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: