Smutny dobrego koniec

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


Zaczarowała go wskroś nie na żarty
w parku poznana o włosach jak anioł
i przygwożdżony z oddechem zapartym
odtąd jak cień snuł się za nią

Nie jadł i nie pił zapuścił się w sobie
na toalety też czasu nie miewał
poświęcił pracę zwyczaje i zdrowie
maślanym głosem jej śpiewał

Przepychem doznań skręcony jak precel
skoślawił myśli i zdeptał cholewy
serce mu biło jak bas w dyskotece
paliło słońce moczyły ulewy

Wypłowiał skurczył się wysechł na wiórek
kurz okrył lico powłoka sczerniała
lecz złotowłosa nie mięknie a murem
odgradza dusze i ciała

ostatkiem sił drepcze łapiąc powietrze
mocno się chwyta nadziei jak żerdzi
naraz odwraca się ona
i szepcze...
...ależ pan śmierdzi !

14.11.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

:) no pointa to niezły demotywator!:)
My rating:  

My rating

My rating:  
16.11.2012,  TiAmo

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: