Do trupa
Jak to jest nie żyć?
Leżysz tu sobie i nie reagujesz…
Współczułbym ci,
Ale nie wiem który z nas
Patrzy na którego z góry.
Przywdziałeś kamienną maskę
Dumnych - nieodgadnionych;
Byłoby mi ciebie nawet żal,
Ale bardziej żałuję żywych,
Tych, którzy płaczą po tobie
(fałszywie czy szczerze)
I tych, którym jesteś obojętny…
Wciąż umierają ze strachu
Przed śmiercią.
Leżysz tu sobie i nie reagujesz…
Współczułbym ci,
Ale nie wiem który z nas
Patrzy na którego z góry.
Przywdziałeś kamienną maskę
Dumnych - nieodgadnionych;
Byłoby mi ciebie nawet żal,
Ale bardziej żałuję żywych,
Tych, którzy płaczą po tobie
(fałszywie czy szczerze)
I tych, którym jesteś obojętny…
Wciąż umierają ze strachu
Przed śmiercią.
My rating
@wszyscy
dzięki serdeczne:)Moja ocena
bardzo mi sie podoba.Pozdrawiam.My rating
My rating
My rating
My rating
@Renata Cygan
Dzięki serdeczne:)@Mieczysław Świątek
A wiesz, nie pomyślałem o tym. Tytuł (zapewne tkwiący gdzieś w zakamarkach podświadomości) nasunął mi się po napisaniu tego tekstu. U Morsztyna podmiot liryczny skonał jednak z miłości a nie ze strachu:)) Niemniej jednak masz rację co do jednego - w obu przypadkach, u mnie i u niego, trup znajduje się w dużo korzystniejszej pozycji od podmiotu lirycznego:) Gratuluję spostrzegawczości:)))My rating
Moim zdaniem bardzo dobry,
a: "Ale nie wiem który z nasPatrzy na którego z góry"
świetne.
Pozdrawiam
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
...
Dobra reinterpretacja Morsztyna :)My rating
My rating