Zaniki

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 14


Setki par nożyc
ciach, ciach- wciąż zasnąć nie dają,
dusza się trwoży,
a zwoje w paseczkach spadają.

Nazbiera się kupka,
to może zaplotę warkoczyk
i wsadzę do czubka;
pod czerep, gdzie w dołkach tkwią oczy.

A może sznur skręcę,
żeglarski supełek zawiążę
i wejdzie go więcej
do głowy w letargu drzemiącej.

Do uszu nawtykam
ździebeczko, by nożyc nie słyszeć
nogami zafikam,
i wiersz może nowy napiszę.

Niech pamięć już wróci
na żywca, lub też pod narkozą,
bo życie się kłóci
z głupią, złośliwą sklerozą.

18.10.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
06.11.2012,  Janina Dudek

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.11.2012,  kate

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.11.2012,  bezecnik