Znowu o jesieni
Już wykopano letnie kwiaty,
zrównano ziemię grabi zębem,
znikły kolory na rabatach,
świat na jesienny przeszedł tętent.
Spowolnił nieco, wyhamował,
strąca z drzew liście bez pośpiechu,
barwą brunatną opakował,
przyprószył sepią wartą grzechu.
Korony zrzedły dając słońcu
przestrzeń, by mogło słać promienie;
jeszcze wciąż silne, ciepłem drżące
zanim odejdą w zapomnienie...
RC 7.10.2011
zrównano ziemię grabi zębem,
znikły kolory na rabatach,
świat na jesienny przeszedł tętent.
Spowolnił nieco, wyhamował,
strąca z drzew liście bez pośpiechu,
barwą brunatną opakował,
przyprószył sepią wartą grzechu.
Korony zrzedły dając słońcu
przestrzeń, by mogło słać promienie;
jeszcze wciąż silne, ciepłem drżące
zanim odejdą w zapomnienie...
RC 7.10.2011
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Oczywiście
NADZWYCZAJNIEMoja ocena
Moja ocenaMy rating
Nie dość że...
...jestem zachwycony zwyczajnie, to językiem tekstu NADZWYCZAINIE.My rating
My rating