Piosenka o mgle
Mdłość mglistości białogłowej
rozpostarta w traw padołku.
Chcę to spisać, objąć słowem,
lecz myśl wisi gdzieś na kołku.
Jak ją sięgnę i oswoję,
i obrębię nicią srebrną,
pootulam łzawe zwoje,
to piosenkę sklecę rzewną.
Eterycznie i lirycznie
pięciolinią gęstej bieli
porozsiewam dźwięki śliczne
murmurandem, co się ścieli.
Poulepiam z łez perełki,
co nutkami siądą miękko
na wilgoci rannej mgiełki
i wysnują się piosenką.
RC 19.10.2011
rozpostarta w traw padołku.
Chcę to spisać, objąć słowem,
lecz myśl wisi gdzieś na kołku.
Jak ją sięgnę i oswoję,
i obrębię nicią srebrną,
pootulam łzawe zwoje,
to piosenkę sklecę rzewną.
Eterycznie i lirycznie
pięciolinią gęstej bieli
porozsiewam dźwięki śliczne
murmurandem, co się ścieli.
Poulepiam z łez perełki,
co nutkami siądą miękko
na wilgoci rannej mgiełki
i wysnują się piosenką.
RC 19.10.2011
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
CudownieMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Marku
Dziękuję za komentarz. Ja też lubię takie łamańce. Pozdrawiam serdecznie :)Renato
Uwielbiam takie rodzynki...Mdłość mglistości białogłowej
rozpostarta w traw padołku
Pychota
Pozdrawiam