(IPOGS, Freestyle) pijaczyna i jego koń
Mój Drogi.
List, który właśnie czytasz
piszę z drogi
na północ. Jeżeli spytasz
się kogoś o mnie
powiedzą, że szedł chyba tędy,
ale spokojnie,
nie dogonisz mnie niestety.
Wiem, że sporo przeszliśmy
choć miałeś swoje
zapędy i wciąż traciliśmy
czas, przez te Twoje postoje.
Jeśli chodzi o strzelbę i siodło
zostały w saloonie,
tam zresztą Cię wiodło
zawsze, więc chyba rozumiesz.
Gnam teraz wolny ze stadem
mustangów przez prerię,
może spotkamy się latem,
nie wiem, nie jestem pewien.
Zostań więc zdrowy, i Tobie
co pewnie masz whiskey na stolę
życzę - do dna i na zdrowie.
Twój koń
P.S. Ja wod wolę
List, który właśnie czytasz
piszę z drogi
na północ. Jeżeli spytasz
się kogoś o mnie
powiedzą, że szedł chyba tędy,
ale spokojnie,
nie dogonisz mnie niestety.
Wiem, że sporo przeszliśmy
choć miałeś swoje
zapędy i wciąż traciliśmy
czas, przez te Twoje postoje.
Jeśli chodzi o strzelbę i siodło
zostały w saloonie,
tam zresztą Cię wiodło
zawsze, więc chyba rozumiesz.
Gnam teraz wolny ze stadem
mustangów przez prerię,
może spotkamy się latem,
nie wiem, nie jestem pewien.
Zostań więc zdrowy, i Tobie
co pewnie masz whiskey na stolę
życzę - do dna i na zdrowie.
Twój koń
P.S. Ja wod wolę
My rating
My rating
My rating
My rating
...
*wodę